niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział Pierwszy " Kłótnia"

***Ally***

Była środa, najgorszy dzień w tygodniu, zawsze w ten pechowy dzień miałam po prostu "nie fart".  Prawie zawsze ktoś mnie popchnął,  a potem się na mnie darł. Raz jak miałam trzy lata złamałam rękę, też w środę.  Te rzeczy które wymieniłam to były błahostki, które przydarzają mi się co tydzień- jeśli chodzi o popychanie mnie, i te  które zdarzają się co kilka miesięcy- czyli złamana jakaś część ciała. Nawet jak myślę te paskudne słowo "środa" to źle się czuję. Ale dzisiaj miało się coś zmienić...

Właśnie kończyłam moją zmianę w "Soonic Boom- ie", więc skierowałam się w kierunku drzwi wyjściowych.
-Córciu!- Odezwał się Leser
-Tak ?- Sapnęłam i obróciłam głowę w stronę ojca.
-Nie miej mi tego za złe, ale...
-Czego mam Ci nie mieć za złe, hmm... Niech zgadnę...-Przerwałam.
-Córciu, to nie tek...
- Co nie tak, wszystko jest nie tak, zawsze gdzieś wyjeżdżasz i zostawiasz mnie samą z tym sklepem, a ja nie chodzę do szkoły, później mam zaległości i gorsze oceny. Nie mam czasu nawet dla siebie.- Po raz kolejny przerwałam.
-Córciu, ale nie o to mi chodzi...
-To o co Ci chodzi?No  o co?- Krzyknęłam ostrym tonem zdanie, jak każde wypowiedziane prze zemnie.
- To jest już nie ważne. Skoro i tak jesteś wrogo nastawiona na wszystko, nawet na wakacje.
- O co mu chodziło z tymi wakacjami-pomyślałam.
- O co Ci chodzi?-Powiedziałam co mi leżało na sercu, teraz nico spokojniejszym tonem.
- Chciałem Cię przeprosić...
-Tylko tyle?- Znów wróciłam do poprzedniego tonu.
-Allyson Dowson!!! Daj mi dokończyć, nie przerywaj mi!!!- Powiedział opanowanym grubym tonem.
-Chciałem Cię przeprosić za to iż nie poświęcałem Ci tyle czasu ile powinienem- A ile powinieneś, o ,minutę więcej?!- Chciałam powiedzieć lecz się powstrzymałam.
- Za to, że jak już wykrzyczałaś, często wyjeżdżam i zostawiam cały sklep i dom na Twojej głowie.- Jaki on wredny, wiem, że to mój ojciec, ale żeby mówić, że ja "wykrzyczałam", a nie "powiedziałam". To szczyt wszystkiego,  a może trochę przesadzam... W sumie to ja mu przerwałam i narobiłam wyrzutów zanim cokolwiek powiedział, ale nie mam zamiaru go za to przepraszać.
-Chciałem Ci to jakoś wynagrodzić i...- W tym miejscu przerwał aby się uspokoić- wyczytałam z jego oczu, że był zdenerwowany i wiedział co oznaczają te moje minki., które robię kiedy się blokuję przed powiedzeniem na głos swoich myśli.
-Słuchaj Ally, jeśli będziesz się tak dalej zachowywać to zrezygnuję.
-Z czego, no błagam nie przerywaj i wtajemnicz mnie w te "wakacje".
-Chciałem Ci to wynagrodzić wysyłając Cię na wakacje razem z Trish do naszego domku letniskowego w Miami.
- Aha, mogłeś to powiedzieć od razu, a nie przeciągać.
- Gdybyś nie prze pracowała tyle w Soonic Boom-ie i nie zaniedbywał bym Cię tak nie pojechałabyś.
- Po pierwsze, czy ja się w ogóle zgodziłam na ten wyjazd, a po drugie, czy ty mi grozisz?
-Skoro nie chcesz to nie, nie grożę Ci Ally, ale Twoje zachowanie jest karygodne.- Byłam taka wściekła na ojca.
-A wież co, ja..- Ugryzłam się w język. Przecież ja chcę  jechać na wakacje, z daleka od taty i wszystkiego.
- Co chciałaś mi powiedzieć???
-Nie...Em...Znaczy tak....Chciałam się spytać kiedy mogłabym jechać???- Wybrnęłam.
- Nie wiem... Kiedy będziecie chciały.
-Aha, to ja zadzwonię do Trish.
-Ally a czy może chciałabyś coś mi powiedzieć???
-Em... Chyba nie...-Nie mam zamiaru go przepraszać, chociaż w sumie... Nie!!! Nie będę!!! Mogę mu najwyżej podziękować.- Dziękuję tato!!!- Powiedziałam z sarkazmem, ale Leser tego najwyraźniej nie zauważył.
-To leć do Trish.
-Pa!!!-Wyszłam za drzwi i skierowałam się do domu Trish.

_______________________________________________
Sorry, że rozdział krótki i bez sensu, sorry za literówki i błędy. I sorry, że dopiero dzisiaj dodałam ten pierwszy rozdział. Mam też do Was kilka pytań:

  1. Czy rozmiar czcionki ma być taki jak jest teraz czy mam zmniejszyć go???
  2. Czy mam dodać kilka gadżetów na bloga typu gry lub chat???
  3. Czy mieliście pasek na koniec roku???
  4. Czy rozdział był krótki, średni czy długi???
Pytania były tylko cztery, a więc nie musicie się męczyć w pisaniu komentarzy. Nie musicie również odpowiadać na wszystkie pytania, choć bardzo by mnie to ucieszyło
Teraz zdanie bloga
" Komentujesz- Mobilizujesz"

                                                                        Paulina L.







2 komentarze:

  1. 1. Może taki być, fajnie się czyta na urządzeniu mobilnym taką czcionkę!!!
    2. Możesz dodać, to Twoja decyzja
    3. Miałam, juchu!!!!! A ty?
    4. Długi, możesz takie pisać!!!
    Rozdział super i z chęcią mogłabym Ci pomóc w prowadzeniu bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  2. 1.Ja bym wolała żebyś zmniejszyła go ale zrób jak chcesz.
    2.Jasne dodawaj.
    3.Miałam ;).
    4.Nie był krótki i nie był długi.Był w sam raz...

    OdpowiedzUsuń

Komentujesz- Mobilizujesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!